piątek, 30 maja 2014

ITR

"WIELKIE" odkrycie polskich naukowców

Co prawda bohaterem kolejnego postu poświęconego minerałom miał być jod, no ale ponieważ będzie on zawierał sporo informacji na temat osoby mojego gitarowego idola Jimiego Hendrixa, a także zagadnienia dotyczące substancji psychoaktywnych oraz fascynujących procesów neurologicznych, zebranie i poukładanie w logiczną całość wszystkich materiałów wbrew moim pierwotnym zamiarom potrwa trochę dłużej. Wszystkie wymienione leitmotivy od dłuższego czasu cieszą się moim ogromnym zainteresowaniem (oczywiście substancje psychoaktywne z racji wykonywanego zawodu wyłącznie w teorii), dlatego niełatwo z ogromu informacji na ich temat wyłowić te najciekawsze. A już najwyższy czas, aby pojawił się jakiś kolejny wpis. Z pomocą przyszły mi informacje medialne dotyczące nowego odkrycia polskich naukowców. Czy wielkiego? No nie wiem. Po pierwsze przy okazji tego właśnie odkrycia, które zapamiętałem pewnie tylko i wyłącznie dlatego, że akurat zainteresowałem się w ostatnim czasie minerałami i ich zastosowaniem, głównie medycznym, dowiedziałem się, że to już czwarty odkryty w Polsce nowy minerał. Te trzy poprzednie jakoś dziwnie się składa nie przykuły mojej uwagi. Po drugie rzeczony minerał to dwumilimetrowe ziarenko, więc czy takie maleństwo zasługuje na miano WIELKIEGO odkrycia? Po trzecie tak jakoś mało informacji na temat jego potencjalnego zastosowania, a i podobno złoża pegmatytu z których został wydobyty w kopalni Piława Górna też podobno do ogromnych nie należą.

PIŁ(L)AWIT

Ponieważ ta najnowsza chluba naszych rodzimych naukowców została odkryta właśnie w wspomnianej powyżej kopalni Piława Górna na Dolnym Śląsku minerał wydobyty ze skały o nazwie pegmatyt nazwany został PIŁAWITEM. Gdy podzieliłem się tym newsem z moją żoną, ona z wrodzoną sobie spostrzegawczością i nutką konstruktywnej krytyki skwitowała to krótko: "Co za kretynizm nazwać minerał używając polskich znaków". Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale faktycznie jeżeli odkrycie ma mieć znaczenie globalne, a przecież już piszą o nim zagraniczne serwisy oraz magazyny naukowe ("Mineralogical Magazine") poświęcone tej tematyce, to niestety wszędzie poza Polską będzie on znany jako PILAWIT (nie brzmi dobrze, nieprawdaż?). A gdy próbujemy wygooglować wyniki dla tego terminu to "nieomylna" wyszukiwarka poprawi nas i w wynikach wyrzuci bogatą ofertę jednego z dealerów sprzętu firmy Husqvarna. Żadna informacja nie jest jednak bezwartościowa, przecież to właśnie sezon wytężonych prac ogrodowych. A wracając do piławitu, to na jego temat dosyć ciężko znaleźć jakieś wartościowe informacje. Podsumowując kwestię związaną z nomenklaturą, to patriotyzm lokalny nie zawsze jest dobrym doradcą, czasem lepiej zwrócić się do jakiejś firmy specjalizującej się w działaniach marketingowych. Bo to chyba ważne, żeby jednak odkrycia naukowe służyły ludziom, a nie samej nauce, a w tym celu ludzie muszą uzyskać jakieś konkretne informacje. Jak na razie takowych brak, więc nasz piławit nie bardzo wiadomo do czego może się przydać.

Piławit itrowy

Ponieważ w ogóle ciężko znaleźć jakiekolwiek zastosowanie dla piławitu, to tak jak się spodziewałem moje poszukiwania jego właściwości leczniczych nie były łatwe. Musiałem to wydobyte z pegmatytowej skały malutkie piławitowe ziarenko podzielić na jeszcze mniejsze elementy, wśród których dopiero można znaleźć cząsteczki rzadkiego metalu o nazwie ITR, oraz odpowiedź na pytanie skąd wzięła się zamieszczona w tytule tego akapitu pełna nazwa naszego ziarenkowego minerału.

ITR

Związki itru nie mają zbyt wielu medycznych zastosowań, a nawet przypisywane jest im potencjalne działanie rakotwórcze. W medycynie wykorzystuje się natomiast promieniotwórcze formy izotopowe tego pierwiastka, a mianowicie radioaktywny izotop 90Y w postaci cytrynianu, który stosowany jest w zabiegu synowektomii radioizotopowej. Zabieg ten zwany także radiosynowektomią polega na podaniu, poprzez nakłucie do jamy stawu właśnie wspomnianego radioizotopu, który ma za zadanie zniszczyć błonę maziową. Ten rodzaj synowektomii stosowany jest np.w leczeniu artropatii hemofilowej oraz młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów. Skuteczność radiosynowektomii wynosi od 60 do 80%, jednak poprawa stanu chorego, zazwyczaj nie jest natychmiastowa. W schorzeniach stawów zastosowanie znajdują omówione w wcześniejszych wpisach minerały, zarówno SELEN w postaci preparatów z witaminą E, jak i BOR. Powracający motyw zapobiegania uciążliwym dolegliwościom ze strony stawów odczytuję jako ostrzeżenie dla siebie, gdyż właśnie w ostatnim czasie po okresie permanentnej sportowej absencji zacząłem poddawać swój układ kostno-stawowy znacznym obciążeniom. Może w celu uniknięcia ewentualnego zabiegu radiosynwektomii, którego sama nazwa budzi przerażenie warto się zastanowić nad zastosowaniem preparatów zawierających, któryś z wcześniej omówionych minerałów. A przy omawianiu kolejnych kwestię dbałości o kondycję stawów będę miał na uwadze.

Historia Farmacyi

Także i w tym poświęconym najnowszym odkryciom nauki wpisie znajdzie się troszkę miejsca na zapoczątkowany we wcześniejszych opracowaniach akapit historyczny. Inne zastosowanie itru to rentgenografia. To właśnie w tej dziedzinie stosowane są lampy ze stopu itru z wolframem, a początki obrazowania przy wykorzystaniu tej metody sięgają końca XIX w. A jak już jesteśmy w temacie lamp jak tu nie wspomnieć o wynalazcy pierwszej lampy naftowej, farmaceucie Ignacym Łukasiewiczu działającym w moich rodzinnych Gorlicach. To były czasy. Jego praca przypada w przybliżeniu na ten sam okres co wspomnianych pionierów RTG. On wiedział jak wykorzystać wszystkie możliwości jakie dawała wydobywana w jego rafineriach ropa naftowa, dlatego też jak widać na załączonej fotografii wdzięczni za jego dokonania mieszkańcy Gorlic pamiętają o nim do dziś. Zimą dbają o to, żeby jego przepełniona kreatywnymi wizjami głowa zachowała pełną efektywność. Co prawda przez te zabiegi odrobinę upodabnia się do przesiadujących na sąsiednich ławeczkach meneli, no ale: "szlachetne zdrowie ...", "nie oceniaj książki ...", "najpiękniejsze jest niewidoczne ..." itp.

Obecnie zarówno odkrycia naukowe w naszym kraju takie jakby mniej spektakularne, jak i działania w branży farmaceutycznej. Potrzeba po prostu jakiegoś sprytnego farmaceuty, który znajdzie zastosowanie dla piławitowego znaleziska. Już sama jego nazwa brzmi jak kompleks witamin w postaci płynnej, a i pewnie działanie podobne do masy "niezwykłych" suplementowych propozycji, które możemy znaleźć na aptecznych półkach. Tylko wchodząc z sprzedażą na rynek światowy trzeba będzie pomyśleć o jakiejś innej nazwie. Może DRINKaVIT?



POZOSTAŁE:

Na tropie BORU

Ekscytujący minerał (SELEN)

The ARMY of BROM

Purple Haze (JOD)

POTA(to)S(to)POTAS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz